Kiedy znalazłem się w małym raju dla fanów pasztetu, hipermarkecie, od razu wpadł mi w oko Pasztet Belgijski. Kupiłem go za niewielkie pieniądze i z niecierpliwością czekałem, aż będę mógł go skosztować. Miał ładną szatę graficzną, co jeszcze bardziej przyciągnęło moją uwagę. Oczywiście wszystko widać na zdjęciach. Pasztecik tradycyjnie ma ładną konsystencję, bardzo łatwo się rozsmarowuje, co jest dużą zaletą. Na kanapce pasztecik ładnie się prezentuje. Widać na nim dodatki w postaci zmielonej papryki i pieprzu. Niestety na tym kończą się jego zalety. To co najważniejsze – smak, pozostawia wiele do życzenia. Czuć zmieloną wątróbkę, czego nie lubi moje podniebienie. Nie zapominajmy, że o gustach się nie rozmawia – mojemu Szwagrowi pasztecik bardzo smakuje.
Jak wypada na tle innych? Na pewno nie jest najgorszy. Posiada kilka zalet jak i minusów. O ile zalet w postaci szaty graficznej i wygodnego otwarcia można nie kwestionować, tak oceniając smak pojawi się z pewnością wiele opinii.
Producent: Drosed SA 08-110 Siedlce, ul. Sokołowska 154
Skład: woda, wątroba z kurcząt, tłuszcz wieprzowy, serca i skórki z kurcząt, kasz manna (zawierająca gluten), mleko w proszku, sól, białka sojowe, cukier, przyprawy, seler, gorczyca, przeciwutleniacz E316, substancja wzmacniająca smak i zapach E621, substancja konserwująca E250.
Masa: 160g Cena 1,69zł
Zdjęcia:
|
